niedziela, 2 grudnia 2012

Z wizytą na Zamku Ryterskim

Wycieczkę tą poleciłbym na rodzinny dłuższy wypad, mimo, że długość trasy 26,6 km, może trochę przerażać. Prawie 2/3 to jazda doliną Popradu, ale niekoniecznie główną drogą, a z podjazdów, mamy jedynie wspinaczkę na wzgórze zamkowe w Rytrze i Połom Wyżną. W zamian otrzymujemy tyle atrakcji, że wystarczyłoby ich na kilka wycieczek. Do największych zaliczyłbym przejazd ścieżką stokami Makowicy z Życzanowa do Rytra, zamek w Rytrze, jazdę w górę doliny Wielkiej Roztoki i niepowtarzalne widoki z drogi przez Połom. Za punkt startu obrałem Stary Sącz.
 
Wyruszamy z rynku ulicą Kopernika, skręcamy w Daszyńskiego, by następnie jadąc wzdłuż murów Klasztoru Sióstr Klarysek i Traktem Świętej Kingi przekroczyć tory kolejowe i skręcić w ulicę Papieską, a to po to by z bliska obejrzeć ołtarz papieski i usytuowane obok Diecezjalne Centrum Pielgrzymowania. Jadąc dalej ulicą Papieską dojeżdżamy do Topolowej. Wzdłuż niej oznakowana ścieżka rowerowa, ale już po chwili skręcamy  w prawo w polną drogę, przecinającą ukośnie pola uprawne. Nią docieramy do drogi krajowej, ostrożnie przejeżdżamy na drugą stronę i znajdujemy się na asfaltowej drodze, która prowadzi wzdłuż brzegu Popradu do Cyganowic. Mijamy most na Popradzie i po kolejnych kilkuset metrach znajdujemy się w centrum wsi (a właściwie dzielnicy Starego Sącza), obok zabytkowej kaplicy. Stąd jedziemy dalej prosto. 
Wzdłuż drogi zwarta typowo miejska zabudowa najpierw Cyganowic, a następnie Barcic. Dojeżdżamy do drogi krajowej w centrum wsi, jedziemy w kierunku charakterystycznej, białej wieży kościoła i po chwili skręcamy w lewo na Wolę Krogulecką. Od tego miejsca towarzyszy nam niebieski, pieszy szlak PTTK. Mijamy budynek szkoły, boiska sportowe i przejeżdżamy przez most na Popradzie. Główna droga prowadzi prosto, a my zaraz za mostem skręcamy w prawo. Jedziemy szeroką w tym  miejscu doliną Popradu wśród pól uprawnych. Jazda bardzo bezpieczna, rzadko kiedy przejedzie tędy jakieś auto. Dolina powoli zwęża się, pojawiają się pojedyncze domy. Odchodząca w lewo droga prowadzi na wzgórze gdzie rozlokowała się Wola Krogulecka. Mijamy ostanie gospodarstwo i wjeżdżamy na kamienistą drogę biegnącą tuż nad Popradem. Przed nami widać most na Popradzie w Życzanowie. 
Dojeżdżamy do ujścia doliny, tuż obok dużej kaplicy. Skręcamy w prawo w kierunku mostu, ale tuż przed nim skręcamy w wąską ścieżkę w piękny las bukowy. Tędy prowadzi też oznakowany na czerwono Karpacki Szlak Rowerowy. Ścieżka trawersuje stromo opadające do Popradu stoki, niekiedy schodząc nad sam brzeg a innym razem prowadząc kilkanaście metrów wyżej. Jest dość wąsko, często zdarzają się kamienie lub przecinające ścieżkę korzenie, więc trzeba podczas jazdy bardzo uważać. Mimo wszystko trasa jest szalenie urokliwa, więc co chwilę zatrzymuję się aby zrobić niepowtarzalne zdjęcie. Wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń, a przed nami na wzgórzu już widać cel naszej wycieczki. Pojawiają się pierwsze domy, a my wygodną szutrową drogą dojeżdżamy do mostku na potoku płynącym stokami Makowicy od strony Cyrli. Aby wyjechać na zamek można by pojechać dalej prosto w kierunku asfaltowej drogi z Suchej Strugi, ale my tuż przed mostkiem skręcamy w lewo i kamienistą drogą zaczynamy wspinać się w kierunku zamku. Jest dość stromo, bo na odcinku niecałego kilometra musimy pokonać ponad sto metrów różnicy wysokości. Wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń i już prowadząc rower pokonujemy ostatnie metry aby znaleźć się na wzgórzu zamkowym. 
Przepiękne miejsce, cudowne widoki na dolinę Popradu, a na zamku, którego początki sięgają XIII wieku właśnie trwają prace związane z rekonstrukcją niektórych jego fragmentów. W takim miejscu można stracić rachubę czasu, a przecież to dopiero pierwszy etap naszej wycieczki. Ruszamy w dalszą drogę, najpierw do asfaltowej drogi z Suchej Strugi do przysiółka Makowica, a nią zjeżdżamy w dół do Suchej Strugi, która jest właściwie dzielnicą Rytra. Dojeżdżamy do mostu na Popradzie. Na lewo widać wystawiony w ostatnich latach wiadukt o nowoczesnej konstrukcji, którego charakterystyczna konstrukcja z daleka przyciąga naszą uwagę. Jedziemy w kierunku centrum Rytra, a po chwili skręcamy w lewo w dolinę Wielkiej Roztoki. To największa dolina w Beskidzie Sądeckim, której początki zaczynają się na stokach najwyższego szczytu Radziejowej 1262 m n.p.m. Dolina przepiękna, ulubione miejsce spacerów przebywających w Rytrze wczasowiczów i turystów, a i dla rowerzysty jest nie lada frajdą jechać przez tak urocze miejsca. Mijamy kolejne pensjonaty, sklepy, urząd gminy, gimnazjum, nowy kościół i dojeżdżamy do rozwidlenia dróg tuż obok budynku szkoły podstawowej. W lewo odchodzi boczna droga w dolinę Małej Roztoki, a my już bardziej stromo pedałujemy dalej główną drogą. Przed nami, lekko po lewej, widać pozbawiony drzew szeroki pas stoku Jastrzębiej Góry, oraz wyciąg krzesełkowy, miejsce bardzo popularne wśród narciarzy. 
Dojeżdżamy do hotelu Perła Południa, od lat znanego z wysokiej jakości usług i atrakcji jakie zapewnia swoim pensjonariuszom, a zaraz za nim mijamy kolejny hotelowy obiekt Jantar Gościniec Ryterski, przy którym usytuowana jest dolna stacja wyciągu krzesełkowego. Dolina Wielkiej Roztoki prowadzi dalej prosto, natomiast my skręcamy  w odchodzącą w lewo (na wprost ośrodka Jantar) drogę prowadzącą do przysiółka Połom Wyżna. Zaczynamy bardzo przyjemny podjazd na nie zalesione wzgórza wznoszące się dolną częścią doliny Wielkiej Roztoki i doliną Popradu. W nagrodę za trud wspinaczki czekają na nas niezapomniane widoki na dolinę, wznoszące się nad nią wzgórza z szachownicą pól i już na przeciwnym brzegu Popradu masyw Makowicy z położonym niżej wzgórzem zamkowym. Droga serpentynami wije się coraz wyżej i wyżej, a nasza panorama poszerza się o kierunek północny. Doskonale więc widać kamieniołom w Przysietnicy, dolinę Popradu w okolicach Barcic z charakterystyczną białą wieżą kościoła, dalej duże skupisko domów Starego Sącz i na koniec prawie całą Kotlinę Sądecką. Dojeżdżamy do rozwidlenia, na którym skręcamy prostopadle w prawo i zaczynamy łagodny zjazd w kierunku widoczny zabudowań. Trzeba uważać, bo w miejscu gdzie droga asfaltowa skręca obok gospodarstwa prostopadle w prawo my jedziemy prosto, polną trochę kamienistą drogą. 
Wybieramy tą trasę, gdyż planujemy teraz przedostać się w maleńką dolinę Grabowskiego Potoku , za którą ciągnie się znana z innych wycieczek dolina Przysietnicy. Jedziemy wśród pól i łąk, pojawiają się małe skupiska drzew, a po chwili mijamy pierwsze zabudowania. Zaczyna się asfalt, a my już zaczynamy szybszą jazdę. Mijamy po lewej stronie drogi przepięknie utrzymany domek rekreacyjny, a na prawo w dole oglądamy dolinę Popradu. Zjechaliśmy w dolinę Grabowskiego Potoku, do połączenia z biegnącą nią drogą. Wokół domy i gospodarstwa, a my skręcamy w prawo i po kilkuset metrach przejeżdżamy przez tory kolejowe i wjeżdżamy na drogę krajową. Skręcamy w  lewo i skazani na duży ruch samochodowy rozpoczynamy drogę powrotną. Najpierw mijamy odejście w lewo drogi do Przysietnicy (trasa znana z innych wycieczek) i już wjeżdżamy do Barcic. Obok kościoła zamykamy pętlę i kilkaset metrów jedziemy znaną trasą, ale dla urozmaicenia nie skręcamy do Cyganowic, tylko jedziemy dalej drogą krajową. Kończą się Barcice, główna droga już jako obwodnica Starego Sącza podąża na północ, a my skręcamy w lewo przekraczamy tory kolejowe i wjeżdżamy na ulicę Węgierską, którą w szpalerze starych lip, jesionów i klonów wracamy do punktu startu mając na liczniku 26,6 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz