Miłośników turystyki rowerowej zapraszam na wycieczkę z Chełmca, gminnej miejscowości położonej w sąsiedztwie Nowego Sącza. Ładne widoki, jazda wśród nowocześnie prowadzonych sadów,
wizyta w rezerwacie przyrody, zdobycie najbardziej na wschód wysuniętego
szczytu Pasma Łososińskiego oraz zwiedzanie zabytkowego drewnianego kościoła to
wszystko czeka na nas podczas tej 32,5 km wycieczki. A dla wymagających trzy
podjazdy, w tym jeden podczas którego pokonujemy około 350 m wysokości. Ostatni
raz przejechałem tą trasę latem 2011 roku.
Wyruszamy z centrum Chełmca z z parkingu usytuowanego za
budynkiem Urzędu Gminy. Na skrzyżowaniu ze światłami skręcamy w lewo w ulicę
Marcinkowicką. Mijamy duży budynek zespołu szkół, zabudowa coraz rzadsza, a my
zaczynamy jazdę wzdłuż zalesionego stoku Paściej Góry. Zaczyna się lekki
podjazd, po prawej coraz ładniejszy
widok na dolinę Dunajca, a my wkrótce zaczynamy mocno naciskać na
pedały. Zaczyna się Rdziostów, droga prowadzi przez piękny las mieszany. W
połowie podjazdu skręcamy w prawo w wąską lokalną drogę, by kilkadziesiąt
metrów dalej znaleźć się obok miejsca, gdzie w czasie II wojny światowej
faszyści wymordowali kilkuset mieszkańców Sądecczyzny. Tam zatrzymujemy się na
chwilę, oglądamy obelisk, miejsce cmentarza, tablicę z listą pomordowanych.
Jedziemy dalej wąską drogą w dół i już po chwili przekraczamy tory
kolejowe Nowy Sącz–Chabówka, zaczynając
jazdę wzdłuż brzegu Dunajca. Piękna okolica, ładny widok na Dąbrowską Górę i
Klimkówkę, które to szczyty wznoszą się ponad 500 metrów po drugiej stronie
Dunajca. Przejeżdżamy równolegle do czynnego kamieniołomu na stokach Kurowskiej
Góry i po chwili jesteśmy w Marcinkowicach. Na główną drogę wyjeżdżamy
naprzeciwko położonego na wzniesieniu kościoła parafialnego. Skręcamy w prawo,
mijamy po prawej park i zabudowania dworskie rodziny Morawskich, gdzie
aktualnie znajduje się zespół szkół ponadgimnazjalnych. Jedziemy w górę doliny
potoku Smolnik. Zaczynają się Klęczany nad którymi po prawej góruje Białowodzka
Góra, której cały południowy stok zajmuje Kopalnia Surowców Skalnych,
największy kamieniołom na Sądecczyźnie.
Mimo, że eksploatacja kruszywa z
Białowodzkiej Góry datuje się od 1912 roku, to góra wciąż trwa i trwa
niewzruszenie. Wjeżdżamy do kolejnej wsi Woli Marcinkowskiej i na jej granicy z
Chomranicami skręcamy w prawo w lokalną drogę do Tęgoborzy. Prowadzi ona przez
wieś Zawadka, leżącą w obniżeniu Pasma Łsosińskiego między szczytami Białowodzka Góra od wschodu i Chełm od
zachodu. Przed nami dwa kilometry ostrego podjazdu bo różnica wysokości wynosi
160 metrów. Przejeżdżamy przez prawie nie eksploatowaną linie kolejową, którą
kiedyś systematyczne kursowały pociągi na trasie Nowy Sącz-Chabówka i
kontynuujemy naszą wspinaczkę zachwycając się coraz rozleglejszą panoramą. W
dole dolina Smolnika, za nią wysoki na około 470 metrów grzbiet na którym leży
Krasne Potockie, a nad nim wznoszący się do wysokości 600 metrów kolejny
grzbiet, którym poprowadzono drogę krajową z Nowego Sącza do Limanowej. Trzeba
też wspomnieć o pięknie prezentującym się po lewej stronie szczycie Chełm z
charakterystyczną wieżą przekaźnika. Jesteśmy na przełęczy na wysokości 470 m
n.p.m. Można się pogubić, bo zbiega się tu aż 5 dróg. A więc po kolej: na wprost to droga do Tęgoborza (nią niedługo
będziemy wracać), lekko w lewo od niej droga do Świdnika i Skrzętli-Rojówki,
trzecia odchodząca zdecydowanie w lewo, to droga do centrum Chomranic. Nam więc
pozostaje ostatnia odchodząca w prawo lokalna droga do przysiółków położonych
na stokach i grzbiecie Białowodzkiej Góry. Ruszamy ostrym podjazdem, mimo że
chcąc go zminimalizować drogę poprowadzono serpentyną. Tędy też prowadzi
pieszy, żółty szlak łącznikowy PTTK z Marcinkowic przez Białowodzką Górę,
Zawadkę do połączenia z niebieskim.
Towarzyszy nam piękny widok na przełęcz i
stromo opadające, zalesione stoki Chełma. Wjeżdżamy w mały fragment lasu i po
chwili znajdujemy się na rozległym nie zalesionym grzbiecie Białowodzkiej Góry,
która, trzeba tu nadmienić, składa się z dwóch wierzchołków: wyższego Rozdziele
616 m n.p.m. (obok niego jesteśmy) i niższego Zamczysko 607 m n.p.m. przez
który niedługo będziemy przejeżdżać. Znajdujemy się obok krzyża i tablicy
upamiętniającej 225 istnienia diecezji tarnowskiej i szóstą rocznicę śmierci
bł. Papieża Jana Pawła II. Widok jest naprawdę imponujący szczególnie w kierunku
północno-wschodnim na wzgórza Pogórza Rożnowsko-Ciężkowickiego i
południowo-wschodnim na Kotlinę Sądecką. Tu kończy się asfalt, żółty szlak
skręca w prawo, a my zaczynającym się zielonym szlakiem, polną drogą, jedziemy
w kierunku zalesionego wierzchołka Zamczysko. Po drodze warto zatrzymać się
przy kapliczce stojącej na skraju zagajnika po lewej stronie naszej ścieżki (z
zielonego szlaku nie jest widoczna). Dojeżdżamy do szlabanu na skraju
lasu.Zaczyna się Rezerwat Przyrody „Białowodzka Góra”, w którym chroniona jest
między innymi buczyna karpacka. Gęste korony ogromnych buków, powodują, że mimo
słonecznej pogody w lesie panuje półmrok. Droga prowadzi grzbietem w kierunku
wschodnim, do miejsca gdzie kiedyś znajdowało się łużyckie grodzisko. Teraz możemy
oglądać pozostałość wałów i fosy, a stanąwszy na skraju prawie pionowo
opadających skał, czeka nas przepiękny widok na dolinę Dunajca.
Jedziemy dalej,
wąska ścieżka, którą wytyczono zielony szlak skręca na północ i ostro opada w
kierunku przysiółka Biała Woda. Wyjeżdżamy z lasu, na krótkim odcinku szlak
prowadzi wzdłuż ogrodzenia dużego sadu, ale już po chwili wyjeżdżamy na drogę
asfaltową, obok kilku domów. Wraz z zielonym szlakiem jedziemy w dół w kierunku
Tęgoborzy, aż do skrzyżowania z prostopadle biegnącą drogą, trawersującą stoki
Białowodzkiej Góry. Szlak zielony biegnie dalej prosto, natomiast my skręcamy w
lewo. Asfaltowa droga prowadzi wśród sadów, a my cały czas mamy piękny widok na
zamulone w okolicach Tęgoborzy Jezioro Rożnowskie. Dojeżdżamy do szerokiej
asfaltowej drogi z Tęgoborzy do Chomranic przez Zawadkę. Skręcamy w lewo,
zaczynając ostrą wspinaczkę na przełęcz z której wystartowaliśmy w kierunku
Białowodzkiej Góry. Tu chwilą odpoczynku, jeszcze ostatnie spojrzenie na
Białowodzką Górę i Chełm i zaczynamy zjazd do Chomranic. Zjeżdżamy drogą trochę
dłuższą, ale dzięki temu będziemy mieli możliwość oglądania w centrum
Chomranic, zabytkowego XVII wiecznego kościoła pw. Najświętszej Marii Panny.
Jadąc mamy bardzo ładny widok na dolinę Smolnika, wznoszące się nad nią Krasne
Potockie i wyżej grzbiet z kulminacją Litacza 652 m n.p.m. którędy prowadzi
droga krajowa z Nowego Sącza do Limanowej. Przejeżdżamy przez tory kolejowe,
mijamy nowo wybudowany kościół w Chomranicach i już jesteśmy przy starym
drewnianym kościele z charakterystyczną drewnianą dzwonnicą. Rozpoczynamy
powrót. Droga prowadzi w dół doliny Smolnika, mijamy odchodzącą w lewo drogę do
Tęgoborzy, którą wcześniej jechaliśmy, Wolę Marcinkowską i wjeżdżamy do
Klęczan.
Z uwagi, że zamierzamy wracać przez Paścią Górę, w Klęczanach skręcamy
w prawo w lokalną drogę, jadąc nią początkowo równolegle do głównej, by po
przejechaniu przez dwa kolejne mostki na małych potokach, wybrać najbardziej na
lewo odchodzącą drogę. Zaczyna się bardzo ostry podjazd. Wzdłuż drogi nowo
budowane domy, a za nami coraz ładniejszy widok na całe Pasmo Łososińskie, z
Białowodzką Górą na pierwszym planie. Dojeżdżamy do rozwidlenia dróg, tu z
prawej od strony Lasu Pasternik dochodzi pieszy czerwony szlak wytyczony przez PTT
i rozpoczynamy ostatni etap wspinaczki w kierunku widocznego już przed nami
Lasu Chełmieckiego. Tu skręcamy w lewo i kilkaset metrów jedziemy w kierunku
Rdziostowa. Wyjeżdżamy na duży plac, tu szlak czerwony skręca w prawo (do tyłu)
w kierunku Trzetrzewiny, a za widocznym po prawej stronie szlabanem zaczyna się
zielony szlak przez Paścią Górę.
Asfaltową drogą jedziemy przez Rdziostów w kierunku głównej drogi z
Marcinkowic do Chełmca. Długi zjazd kończy się obok pawilonu handlowego i
stojącego naprzeciwko budynku szkoły podstawowej w Rdziostowie. Skręcamy w
prawo i ostrożnie z uwagi na duży ruch samochodowy rozpoczynamy zjazd znaną nam
już drogą w kierunku Chełmca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz