To
jedna z najdłuższych (43,7 km) i z tego powodu najtrudniejszych wycieczek. Na trasie czekają nas dwa długie podjazdy na wysokość bliską
i ponad 600 m n.p.m. Tytułowy cel, to maleńka wioska, zagubiona wśród gór,
która dzięki ks. Edwardowi Ostachowi stała się znanym na cały świat centrum
apiterapii. W Kamiannej, zwiedzając muzeum, rozmawiając z fachowcami z branży
pszczelarskiej, dowiemy się wszystkiego na temat pszczół i ich roli jakie
pełnią na Ziemi. Ale coś jeszcze decyduje o atrakcyjności tej wycieczki.
Począwszy od Królowej Górnej, jedziemy przez tereny, które do 1947 roku
zamieszkiwali Łemkowie. Świadkami ich tragicznej historii są cmentarze, liczne
kapliczki i sześć zabytkowych cerkwi, które napotkamy na trasie. Za punkt startu i mety wybrałem Kamionkę Wielką.
(trasę tą pokonałem kilkakrotnie, w tym raz zimą, a wczesną wiosną 2012 pojechałem z młodzieżą należącą do Sekcji Turystyki Rowerowej nowosądeckiego "Eletryka")
Wyruszamy z dużego placu z przed zabytkowego XVII- wiecznego kościoła pw. św.
Bartłomieja w kierunku Grybowa i Florynki. Droga prowadzi wzdłuż cmentarza,
zaraz za którym mijamy duży zakład stolarki okiennej i położoną naprzeciwko
nową stację benzynową. Przejeżdżamy przez most na potoku Kamionka, który w
tym miejscu łączy się z drugim dużym potokiem Królówka. W prawo odchodzi
lokalna droga do Kamionki Górnej, a my skręcamy w lewo i wraz z towarzyszącym jej
potokiem Królówka oraz torami kolejowymi jedziemy główną drogą w kierunku Grybowa i Florynki. Od czasu do czasu przy drodze
widać pojedyncze gospodarstwa. Kilkaset metrów dalej wjeżdżamy do miejscowości Królowa
Polska. Dolina poszerza się. Mijamy odejście lokalnej drogi do Mystkowa i na
Wzgórze Krzyża i po chwili dojeżdżamy
do miejsca, z którego na prawo odchodzi betonowa droga do położonego na stoku
cmentarza wojskowego z I wojny światowej. Utrzymany jest w bardzo dobrym
stanie, a opiekę nad nim sprawują uczniowie szkoły podstawowej, której budynek
znajduje się zaledwie kilkaset metrów dalej. W tym miejscu dolina jest już
bardzo szeroka, wokół widać liczne zabudowania. Mijamy odchodzącą w prawo
asfaltową drogę, przy której stoi drewniany krzyż wśród kępy drzew i po
kolejnych kilkuset metrach przejeżdżamy przez most, za którym kolejne
rozwidlenie. Stąd w lewo jedzie się do Ptaszkowej, a my ruszamy prosto w
kierunku Florynki. Wjeżdżamy do Królowej Górnej.
Należy jeszcze wspomnieć, że
towarzyszące nam do tej pory tory kolejowe skręciły w kierunku Ptaszkowej.
Jedziemy wciąż wzdłuż potoku Królówka, po lewej zaczyna się porośnięte
lasem pasmo Wiśniowej Góry i Jaworza, a po prawej stronie w dość znacznym
oddaleniu boczne ramię Sapalskiej Góry i Jaworzyny. Wokół dużo zabudowań. Po
prawej za potokiem w pewnej odległości widać nowy kościół, obok którego wśród
drzew znajduje się XIX-wieczna drewniana greckokatolicka cerkiew. Mijamy
stojący przy drodze ogromnych rozmiarów dąb, pomnik przyrody, a po prawej duży
tartak. Jesteśmy na rozwidleniu dróg w Królowej Górnej-Bratyszowiec skąd
odchodząca w prawo droga prowadzi do Kamionki Górnej. Jedziemy dalej prosto, by
po kolejnych kilkuset metrach znaleźć się w Boguszy, kolejnej miejscowości na
naszej trasie.
Kiedyś tereny te zamieszkane były przede wszystkim przez Łemków,
a więc spotykamy tu kolejną na naszej trasie cerkiewkę,
obecnie będącą kościołem rzymskokatolickim. Cerkiew pochodzi z XIX wieku i
posiada trzy kopulaste wieżyczki ze ślepymi latarniami. Jest pięknie położona
po lewej stronie drogi, ale trochę wcześniej mijamy wybudowaną w latach 30
–tych XX wieku małą cerkiew prawosławną. Po prawej nad Boguszą góruje najwyższy
w okolicy szczyt Beskidu Niskiego Kozie Żebro (888 m n.p.m.) oraz niewiele niższa
Tokarnia, natomiast po lewej, wznosi się Jaworze (880 m n.p.m.). Wszystkie
okoliczne góry porośnięte bujnymi lasami z przewagą jodły, słyną jak wieść
niesie z bogactwa grzybów. Ruszamy w dalszą drogę, aby po kilkuset metrach
znaleźć się na pętli autobusowej, dokąd dojeżdża autobus MPK z Nowego Sącza.
Stąd główna droga zaczyna powoli wznosić się na dział wodny, za którym
rozpoczyna się zlewisko rzeki Białej i przez Binczarową prowadzi do Florynki.
Będziemy nią jechać wracając z Kamiannej, ale póki co skręcamy w prawo w wąską
asfaltową drogę prowadząca przez Kotów do Kamiannej, głównego celu naszej
wyprawy. Przejeżdżamy przez mały mostek, a po lewej stronie towarzyszy nam
potok Roztoki. Po lewej mijamy kilka bardzo ładnych domów letniskowych i nasza
droga zaczyna prowadzić przez las. Zaraz na początku przegradza ją szlaban,
uniemożliwiający wjazd do lasu zmotoryzowanym. Ciągle mocno do góry, wśród pięknego
drzewostanu jodłowo-świerkowego z małą domieszką drzew liściastych. Mijamy
kolejne odejścia bocznych dróg, aż osiągamy grzbiet. Należy zaznaczyć, że
ostatni odcinek drogi charakteryzuje się bardzo dużym nachyleniem. Jesteśmy w
tej chwili na wysokości około 580 metrów n.p.m.
Naszą drogę przecina w poprzek
wąska ścieżka, którą prowadzi pieszy żółty szlak PTTK, a my zaczynamy powoli
zjazd. Potok, który płynie po prawej, głęboko w dole, to dopływ Kamienicy
Nawojowskiej płynący przez Kotów. Kilkaset metrów dalej droga zaczyna lekko się
wznosić, mijamy miejsce zwózki drewna i po chwili jesteśmy przy drugim szlabanie
i tuż za nim wyjeżdżamy na prostopadle biegnącą asfaltową drogę z Nowej Wsi
przez Kotów do Kamiannej. Osiągnęliśmy najwyższą podczas tej wycieczki wysokość
632 m n.p.m. Stąd jadąc w prawo w dół można dojechać do Kotowa, a następnie do
drogi Nowy Sącz-Krynica. My skręcamy w lewo i jedziemy szybko w dół. Po chwili
pojawiają się pierwsze domy. Kończy się las i wjeżdżamy do centrum Kamiannej, stolicy pszczelarstwa Sądecczyzny.
Kiedyś mała, nikomu nieznana wioska swój
wspaniały rozwój zawdzięcza księdzu Henrykowie Ostachowi. Dzisiaj Kamianna to
centrum apiterapii, gdzie pracują doświadczeni lekarze, szereg punktów, gdzie
można zaopatrzyć się w różnorodne produkty pszczelarskie, ale również miejsce,
do którego przyjeżdżają dziesiątki wczasowiczów na wypoczynek w zdrowym górskim
klimacie, z dala od zgiełku wielkich miast. A kiedy śnieg zasypie już wszystko
dookoła można zażywać tu białego szaleństwa. W Kamiannej warto zwiedzić „Dom Pszczelarza”,
ekspozycję związaną z pszczelarstwem, pasiekę „Barć”, ule figuralne oraz zabytkową drewnianą cerkiew z I poł. XX
wieku. Po dłuższym postoju ruszamy w dalszą drogę. Jedziemy teraz w dół doliny
potoku Głęboka.
Zabudowań coraz mniej, dolina zwęża się znacznie, a wokół gęste lasy jodłowe.
Wjeżdżamy
na drogę główną z Krynicy do Grybowa w miejscowości Polany. Na prawo od
skrzyżowania w odległości około 200 metrów warto zwiedzić kolejną cerkiew, po
czym jedziemy drogą główną w kierunku Grybowa. Z uwagi na ruch samochodowy,
należy zachować
podczas jazdy dużą ostrożność. Kończy się gmina krynicka, zaczyna grybowska, a
my wjeżdżamy do dużej miejscowości Florynka. W centrum po lewej warto zapoznać się
z dużą tablicą informacyjno-turystyczną gminy. Jadąc dalej mijamy po prawej
nowy budynek szkoły i tuż za nim znajdującą się murowaną z początków XX wieku
cerkiew.
Mijamy odchodzącą w prawo drogę do miejscowości Brunary, a około
100 metrów dalej zaraz za mostem odchodzącą w lewo drogę do Nowego Sącza
przez Bińczarową i Boguszę. Główna droga prowadzi dalej prosto doliną rzeki
Białej przez Kąclową do Grybowa, a my skręcamy w lewo w kierunku Nowego Sącza.
Jedziemy w górę doliny potoku Binczarówka, który swoje początki bierze na
stokach Jaworza. Kończy się Florynka, zaczynają się pierwsze zabudowania
należące do Binczarowej.
Dojeżdżamy do położonej po lewej stronie drogi
XVIII--wiecznej cerkwi pw. św. Dymitra. Warto również udać się na
znajdujący się naprzeciwko cmentarz wojskowy z I Wojny Światowej. Zaczyna się
dość ostry i długi podjazd na dział wodny oddzielający zlewisko rzeki Białej,
od zlewiska Kamienicy Nawojowskiej. Łąki i pola uprawne widoczne po prawej,
ciągną się aż po porośnięte lasem strome stoki Jaworza. Zabudowa coraz rzadsza,
droga prowadzi przez wąski pas lasu, aż wyjeżdżamy na grzbiet. Za nami
ponad sześciokilometrowa dolina potoku Binczarówka, przed nami długa na ponad dziesięć kilometrów dolina
potoku Królówka. Grzbietem prowadzi
niebieski szlak pieszy PTTK z
Kamiannej przez Jaworze do Ptaszkowej. Z tego miejsca jest najbliżej na szczyt Jaworza
882 m n.p.m., z doskonale widoczną wieżą widokową i wieńczącym ją krzyżem..
Postawiona w ostatnich latach wieża sprawiła, że obecnie jest to jeden z
częściej odwiedzanych przez turystów szczytów. Rozpoczynamy zjazd w dół doliny.
Zaczynają się zabudowania Boguszy i po przejechaniu około 1,2 km znajdujemy się
obok przystanku autobusowego, z którego kilka godzin wcześniej ruszaliśmy leśną
drogą w kierunku Kamiennej, tym samym zamykając naszą pętlę. Przed nami jeszcze
ponad dziesięć kilometrów drogi powrotnej, ale różnica w jeździe dość znaczna,
bo pedałujemy w dół doliny, a więc o wiele szybciej znajdziemy się w punkcie
startu. Cała trasa ma długość 43,7 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz