To kolejna w Paśmie Jaworzyny
Krynickiej, tym razem z Piwnicznej Zdroju. Zaledwie 13,2 km, a może zaspokoić największe wymagania. No i te widoki, a do tego zapach siana, bo właśnie odbywają się sianokosy. Polecam i nie przyjmuję żadnych krytycznych uwag :)
Wyruszamy z rynku główną drogą w kierunku Nowego Sącz, zaraz
za kościołem skręcić ostro w prawo i po kostce brukowej ostrożnie zjechać do
dworca PKP Piwniczna Zdrój, przejechać przez betonowy most pieszy na drugą
stronę Popradu i rozpocząć jazdę ulicą Zdrojową z biegiem rzeki.
Mijamy kolejne
obiekty użyteczności publicznej, amfiteatr, pijalnie zdrojową, małą pijalnie z
otaczającym ją terenem rekreacyjnym, i dojeżdżamy do miejsca gdzie w prawo
odchodzi lokalna droga na Zabanie i Jarzębaki, którędy będziemy zjeżdżać
kończąc naszą wycieczkę. My jedziemy dalej prosto w kierunku ujścia doliny potoku
Jaworzyna, w której leży miejscowość Kokuszka. Tu będziemy niedługo skręcać,
ale wcześniej postanawiamy pojechać kilkaset metrów dalej do Radwanowa, gdzie w
ostatnim czasie wybudowano przepiękny, nowoczesny kompleks basenów. Kąpieli
możemy oczywiście zażyć, ale pamiętając o naszym głównym celu wyruszamy z
powrotem do ujścia doliny i zaczynamy powolną wspinaczkę w górę potoku. Wzdłuż
drogi rzadka zabudowa, a my po kilkuset metrach dojeżdżamy do stacji
narciarskiej Kokuszka. Teraz w środku lata na stokach wypasają się owce, ale
zimą, narciarze znajdują tu doskonałe miejsce do szusowania. Ruszamy dalej,
wzdłuż drogi stare drewniane domy, ale również dużo nowych, mijamy po prawej
dużą kaplicę, gdzie odbywają się msze niedzielne i dojeżdżamy do pętli autobusowej.
Od tego miejsca droga już znacznie węższa, najpierw betonowa, a później
szutrowa. Wzdłuż drogi potok i ściana gęstego lasu pokrywającego dość ostro
opadające w dolinę stoki. Mijamy
odejście w lewo drogi do Kokuszki, a my
kilkadziesiąt metrów dalej opuszczamy prowadzącą dalej w głąb drogę i skręcamy
w prawo jadąc wzdłuż małego dopływu. Zaczyna się naprawdę ostry podjazd, który
zmusza do zejścia z roweru, ale to są uroki górskiej turystyki rowerowej. I tak
pokonując odległość około 900 metrów osiągamy przewyższenie 180 metrów
docierając na wysokość 742 m n.p.m. Łagodnie trawersując stok docieramy do
grzbietu, gdzie z lewej strony dochodzi szlak żółty PTTK z Hali Pisanej do
Piwnicznej. Wokół rozciągają się rozległe hale, na których odbywają się właśnie
sianokosy, a my kamienistą drogą po
kilkuset metrach dołączamy do dochodzącej z Łomnicy Zdroju drogi, znanej nam z
poprzedniej wycieczki. Widoczne przed nami gospodarstwa należą do przysiółku
Jarzębaki. Mijamy po prawej drewnianą
kaplicę i po chwili naszym oczom ukazuje się cudowna panorama na dolinę Popradu
i Piwniczną Zdrój. Po ażurowych płytach ostro jedziemy w dół wśród gęstej
zabudowy przysiółka Zabanie, by po kilkuset metrach znaleźć się na równoległej do głównej (krajowej )drogi z
Głębokiego do Piwnicznej. Tu skręcamy w lewo i zaczynamy jazdę przez Zawodzie,
mijając po drodze małą pijalnie, z pięknie zagospodarowanym i bogatym w małą
architekturę (kamienne szachy) terenem rekreacyjnym, następnie pijalnie
zdrojową i najnowszą inwestycję, amfiteatr. Przed nami jeszcze przejazd przez
betonową kładkę, tory kolejowe i po ostrym podjeździe wjeżdżamy na rynek mając
na liczniku 13,2 km. Zapraszam do oglądania zdjęć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz