Bardzo ciekawa pod względem krajobrazowym
wycieczka. A więc po kolej, najpierw ze Strzygańca oglądamy Kotlinę Sądecka,
Pogórze Rożnowsko-Cięzkowickie, Góry Grybowskie należące do Beskidu Niskiego,
oraz Pasmo Jaworzyny Krynickiej i Radziejowej oba należące do Beskidu
Sądeckiego. Będąc w okolicach Trzycierzy mamy widok na okoliczne szczyty
należące do wschodnich, niższych partii Beskidu Wyspowego, ale także potężny
szczyt Modynia 1028 m n.p.m. Gorce, Pasmo Radziejowej, a przy dobrej pogodzie
Tatry. Z kolejnego atrakcyjnego pod względem widokowym miejsca, Krasnego
Potockiego podziwiamy w całej okazałości Pasmo Łososińskie, a widok na leżący
na wprost Chełm 731 m n.p.m. nie ma sobie równych. A na koniec rzut oka z
Rdziostowa na Białowodzką 616 m n.p.m., Kurowską 402 m n.p.m. i Dąbrowską Górę 583 m n.p.m. I to aż tyle
atrakcji na trasie o długości 26,5 km.Na wycieczkę wuruszamy z sąsiadującego z Nowym Sączem Chełmca.
Wyruszamy z przed budynku Urzędu
Gminy w Chełmcu drogą wojewódzką w kierunku Podegrodzia. Wzdłuż drogi gęsta
zabudowa, dużo nowych domów, firm, sklepów, a za nimi aż po widoczne na
horyzoncie wzgórza rozciąga się szachownica pól uprawnych, wśród których dużo
nowoczesnych szklarni i inspektów. Kończy się Chełmiec, zaczyna Mała Wieś.
Dojeżdżamy do Świniarska, dużej wsi, odznaczonej Krzyżem Walecznych za wielkie
bohaterstwo mieszkańców podczas II Wojny Światowej. Po prawej stronie mijamy
duży budynek szkoły, a za nim lekko cofnięty od drogi nowy kościół z
charakterystyczną, wysoką wieżą.Kończy się Świniarsko, zaczyna Podrzecze, a my
na skrzyżowaniu skręcamy w prawo w drogę do Trzetrzewiny przez Chochorowice.
Jedziemy wśród pól, prostopadle do głównej drogi, w kierunku pierwszych
wzniesień Beskidu Wyspowego otaczającego Kotlinę Sądecką od zachodu. Droga asfaltowa
skręca w lewo, by zaledwie kilkanaście metrów dalej odbić w prawo. Zwracamy
uwagę na biegnącą tu prostopadle lokalną drogę, w prawo do Niskowej (polna) a w
lewo do Brzeznej (asfaltowa), z której podczas naszych wycieczek często
korzystamy. Rozpoczynamy ostrą wspinaczkę przez Chochorowice, mijamy zabytkową
kapliczkę, pięknie odnowioną w ostatnich latach i zatrzymujemy się aby
popatrzeć w kierunku Kotliny Sądeckiej i wzgórz otaczających ją od wschodu i
północy. Kontynuujemy naszą jazdę do
góry, powoli kończy się zwarta zabudowa Chochorowic, nachylenie drogi znacznie
łagodniejsze, a my znajdujemy się na rozwidleniu skąd w lewo odchodzi droga do
Brzeznej przez Strzyganiec.
Postanawiamy podjechać tych kilkaset metrów w
kierunku małego zagajnika i widocznej strzelistej wieży kościoła na Strzygańcu.
Miejsce urzekające zadbanym otoczeniem
i widokami. Trójnawowy kościół z wysoką wieżą, postawiony został zaledwie
kilkanaście lat temu, natomiast stojąca tu od dziesiątków lat kaplica z
cudownym obrazem Jezusa Frasobliwiego została bardzo ciekawie wkomponowana w
bryłę kościoła. Wracamy do skrzyżowania, skręcamy w lewo i kontynuujemy jazdę w
kierunku Trzetrzewiny. Wciąż wspinaczka ale już znacznie łagodniej. Znowu
piękne widoki, na okoliczne szczyty Beskidu Wyspowego. Zaczyna się duży areał
leśny, a my wyjeżdżamy na drogę krajową Nowy Sącz-Limanowa. Skręcamy w prawo i
zaczynamy szybki zjazd w dół. Kończy się las, droga serpentynami opada szybko w
dół, a przed nami znowu piękne widoki
na Białowodzką Górę i Kotlinę Sądecką i otaczające ją od północy Pogórze
Rożnowski-Ciężkowickie. Kończą się serpentyny, a my za przystankiem autobusowym
skręcamy w lewo, w boczną drogę do Krasnego Potockiego. Najpierw długa
jazda w dół wśród rzadko rozrzuconych gospodarstw, pól i łąk, a później
zaczynamy łagodny podjazd w kierunku widocznego już grzbietu. Przejeżdżamy obok
budynku straży pożarnej, dużych podworskich zabudowań gospodarczych i
wyjeżdżamy na biegnącą grzbietem drogę skąd roztacza się jeden z piękniejszych
widoków na Pasmo Łososińskie.
Droga powrotna prowadzi w prawo, ale my jeszcze
kilkadziesiąt metrów podjeżdżamy w lewo, do położonego na grzbiecie
zarastającego stawu. Miejsce przepiękne o każdej porze roku, a tłem do naszych
zdjęć staje się wysoki na ponad 700 m n.p.m. Chełm z charakterystyczną wieżą
przekaźnikową. Jedziemy teraz w kierunku Klęczan, grzbietem oddzielającym
dolinę Smolnika od małej dolinki potoku Zagórzanka. Po lewej cały czas oglądamy
ostatni fragment Pasma Łososińskiego, czyli Białowodzką Górę, z potężnym kamieniołomem
klęczańskim na jej stokach i obniżenie za którym ostro wznoszą się zalesione
stoki Chełma. Droga zaczyna ostro opadać w dolinę Smolnika, a my znajdujemy się
obok kapliczki, u zbiegu trzech dróg, kilkadzesiąt metrów od głównej drogi w
Klęczanach. Jedziemy prosto przejeżdżając przez dwa kolejne małe mostki. Za
drugim można się pogubić na kolejnych rozwidleniach dróg, ale musimy tylko
pamiętać, że wybieramy tą odchodzącą najbardziej w lewo.
Zaczynamy ostatni
długi i ostry podjazd. Wzdłuż drogi nowo budowane domy, za nami do podziwiania
coraz ładniejszy widok na całe Pasmo Łososińskie, z Białowodzką Górą na
pierwszym planie. Dojeżdżamy do rozwidlenia dróg, tu z prawej od strony Lasu
Pasternik dochodzi pieszy czerwony szlak wytyczony prze PTT, a my rozpoczynamy
ostatni etap wspinaczki w kierunku widocznego już przed nami Lasu
Chełmieckiego. Tu przed ścianą lasu skręcamy w lewo i kilkaset metrów jedziemy
w kierunku Rdziostowa.
Dojeżdżamy do zwartej zabudowy po lewej stronie drogi,
która dalej prosto prowadzi do Rdziostowa, a my skręcamy w prawo a następnie w
lewo w kierunku szlabanu. Trzeba wspomnieć, że w tym miejscu czerwony szlak PTT
skręca w prawo i podąża w kierunku Trzetrzewiny. Tu też zaczyna się zielony
szlak pieszy PTT, którym jedziemy przez Las Chełmiecki w kierunku Paściej Góry.
Szeroki wyżwirowany dukt leśny, prowadzi przez piękny jodłowy las. Zaczyna się
dość stromy zjazd i wyjeżdżamy na duży plac, gdzie jeszcze do niedawna stał
szałas dla turystów postawiony przez Nadleśnictwo Stary Sącz w ramach ścieżki
przyrodniczej.
Tu prosto w dół prowadzi asfaltowa droga do początku ścieżki i
dalej do ulicy Marcinkowickiej, a my skręcamy w prawo i kontynuujemy jazdę
ścieżką przyrodniczą. Typowo leśna droga trawersuje wschodnie i południowe
stoki Paściej Góry. Dojeżdżamy do szlabanu za którym biegnie już asfaltowa
droga z Chełmca do ostatnich domostw na południowych stokach Paściej Góry.
Droga powrotna (do punktu startu) prowadzi w lewo, ale my decydujemy się
skręcić w prawo, gdyż za chwilę kończy się las i otwiera się przed nami jedna z
ładniejszych panoram na Nowy Sącz i otaczające kotlinę góry i wzniesienia.
Jazdę asfaltem do góry, możemy zakończyć w dowolnym momencie, ale jeśli
kondycja pozwala proponuję dojechać do końca drogi asfaltowej, ale trzeba być
przygotowanym na ostry podjazd, bo na długości około 800 metrów zyskujemy 100
metrów wysokości. Wracamy, ale teraz trzeba mocno naciskać na hamulce, bo droga
kręta, korzystają z niej i samochody i piesi, więc o wypadek nie trudno.
Przejeżdżamy przez mały fragment Lasu Chełmieckiego, mijamy po lewej wysoki,
górujący na Chełmcem krzyż i już zaczynamy jazdę ulicą wzdłuż zwartej typowo
miejskiej zabudowy, ale na co zwracam uwagę, brak chodników zmusza nas do
zachowania dużej ostrożności z uwagi na ruch pieszy. Ostatni odcinek drogi o
łagodnym nachyleniu doprowadza nas do drogi krajowej, tu skręt w lewo i 200
metrów dalej znajdujemy się na parkingu obok Urzędu Gminy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz