Wycieczkę tą poleciłbym na rodzinny dłuższy wypad,
mimo, że długość trasy 26,6 km, może trochę przerażać. Prawie 2/3 to jazda
doliną Popradu, ale niekoniecznie główną drogą, a z podjazdów, mamy jedynie
wspinaczkę na wzgórze zamkowe w Rytrze i Połom Wyżną. W zamian otrzymujemy tyle
atrakcji, że wystarczyłoby ich na kilka wycieczek. Do największych zaliczyłbym
przejazd ścieżką stokami Makowicy z Życzanowa do Rytra, zamek w Rytrze, jazdę w
górę doliny Wielkiej Roztoki i niepowtarzalne widoki z drogi przez Połom. Za punkt startu obrałem Stary Sącz.
Wyruszamy z rynku ulicą Kopernika, skręcamy w Daszyńskiego,
by następnie jadąc wzdłuż murów Klasztoru Sióstr Klarysek i Traktem Świętej
Kingi przekroczyć tory kolejowe i skręcić w ulicę Papieską, a to po to by z
bliska obejrzeć ołtarz papieski i usytuowane obok Diecezjalne Centrum
Pielgrzymowania. Jadąc dalej ulicą Papieską dojeżdżamy do Topolowej. Wzdłuż
niej oznakowana ścieżka rowerowa, ale już po chwili skręcamy w prawo w polną drogę, przecinającą ukośnie
pola uprawne. Nią docieramy do drogi krajowej, ostrożnie przejeżdżamy na drugą
stronę i znajdujemy się na asfaltowej drodze, która prowadzi wzdłuż brzegu
Popradu do Cyganowic. Mijamy most na Popradzie i po kolejnych kilkuset metrach
znajdujemy się w centrum wsi (a właściwie dzielnicy Starego Sącza), obok
zabytkowej kaplicy. Stąd jedziemy dalej prosto.
Wzdłuż drogi zwarta typowo
miejska zabudowa najpierw Cyganowic, a następnie Barcic. Dojeżdżamy do drogi
krajowej w centrum wsi, jedziemy w kierunku charakterystycznej, białej wieży
kościoła i po chwili skręcamy w lewo na Wolę Krogulecką. Od tego miejsca
towarzyszy nam niebieski, pieszy szlak PTTK. Mijamy budynek szkoły, boiska
sportowe i przejeżdżamy przez most na Popradzie. Główna droga prowadzi prosto,
a my zaraz za mostem skręcamy w prawo. Jedziemy szeroką w tym miejscu doliną Popradu wśród pól uprawnych.
Jazda bardzo bezpieczna, rzadko kiedy przejedzie tędy jakieś auto. Dolina
powoli zwęża się, pojawiają się pojedyncze domy. Odchodząca w lewo droga
prowadzi na wzgórze gdzie rozlokowała się Wola Krogulecka. Mijamy ostanie
gospodarstwo i wjeżdżamy na kamienistą drogę biegnącą tuż nad Popradem. Przed
nami widać most na Popradzie w Życzanowie.
Dojeżdżamy do ujścia doliny, tuż
obok dużej kaplicy. Skręcamy w prawo w kierunku mostu, ale tuż przed nim
skręcamy w wąską ścieżkę w piękny las bukowy. Tędy prowadzi też oznakowany na
czerwono Karpacki Szlak Rowerowy. Ścieżka trawersuje stromo opadające do
Popradu stoki, niekiedy schodząc nad sam brzeg a innym razem prowadząc
kilkanaście metrów wyżej. Jest dość wąsko, często zdarzają się kamienie lub
przecinające ścieżkę korzenie, więc trzeba podczas jazdy bardzo uważać. Mimo
wszystko trasa jest szalenie urokliwa, więc co chwilę zatrzymuję się aby zrobić
niepowtarzalne zdjęcie. Wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń, a przed nami na
wzgórzu już widać cel naszej wycieczki. Pojawiają się pierwsze domy, a my
wygodną szutrową drogą dojeżdżamy do mostku na potoku płynącym stokami Makowicy
od strony Cyrli. Aby wyjechać na zamek można by pojechać dalej prosto w
kierunku asfaltowej drogi z Suchej Strugi, ale my tuż przed mostkiem skręcamy w
lewo i kamienistą drogą zaczynamy wspinać się w kierunku zamku. Jest dość
stromo, bo na odcinku niecałego kilometra musimy pokonać ponad sto metrów
różnicy wysokości. Wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń i już prowadząc rower
pokonujemy ostatnie metry aby znaleźć się na wzgórzu zamkowym.
Przepiękne
miejsce, cudowne widoki na dolinę Popradu, a na zamku, którego początki sięgają
XIII wieku właśnie trwają prace związane z rekonstrukcją niektórych jego
fragmentów. W takim miejscu można stracić rachubę czasu, a przecież to dopiero
pierwszy etap naszej wycieczki. Ruszamy w dalszą drogę, najpierw do asfaltowej
drogi z Suchej Strugi do przysiółka Makowica, a nią zjeżdżamy w dół do Suchej
Strugi, która jest właściwie dzielnicą Rytra. Dojeżdżamy do mostu na Popradzie.
Na lewo widać wystawiony w ostatnich latach wiadukt o nowoczesnej konstrukcji,
którego charakterystyczna konstrukcja z daleka przyciąga naszą uwagę. Jedziemy
w kierunku centrum Rytra, a po chwili skręcamy w lewo w dolinę Wielkiej
Roztoki. To największa dolina w Beskidzie Sądeckim, której początki zaczynają
się na stokach najwyższego szczytu Radziejowej 1262 m n.p.m. Dolina przepiękna,
ulubione miejsce spacerów przebywających w Rytrze wczasowiczów i turystów, a i
dla rowerzysty jest nie lada frajdą jechać przez tak urocze miejsca. Mijamy
kolejne pensjonaty, sklepy, urząd gminy, gimnazjum, nowy kościół i dojeżdżamy
do rozwidlenia dróg tuż obok budynku szkoły podstawowej. W lewo odchodzi boczna
droga w dolinę Małej Roztoki, a my już bardziej stromo pedałujemy dalej główną
drogą. Przed nami, lekko po lewej, widać pozbawiony drzew szeroki pas stoku
Jastrzębiej Góry, oraz wyciąg krzesełkowy, miejsce bardzo popularne wśród
narciarzy.
Dojeżdżamy do hotelu Perła Południa, od lat znanego z wysokiej
jakości usług i atrakcji jakie zapewnia swoim pensjonariuszom, a zaraz za nim
mijamy kolejny hotelowy obiekt Jantar Gościniec Ryterski, przy którym
usytuowana jest dolna stacja wyciągu krzesełkowego. Dolina Wielkiej Roztoki
prowadzi dalej prosto, natomiast my skręcamy
w odchodzącą w lewo (na wprost ośrodka Jantar) drogę prowadzącą do
przysiółka Połom Wyżna. Zaczynamy bardzo przyjemny podjazd na nie zalesione
wzgórza wznoszące się dolną częścią doliny Wielkiej Roztoki i doliną Popradu. W
nagrodę za trud wspinaczki czekają na nas niezapomniane widoki na dolinę,
wznoszące się nad nią wzgórza z szachownicą pól i już na przeciwnym brzegu
Popradu masyw Makowicy z położonym niżej wzgórzem zamkowym. Droga serpentynami
wije się coraz wyżej i wyżej, a nasza panorama poszerza się o kierunek
północny. Doskonale więc widać kamieniołom w Przysietnicy, dolinę Popradu w
okolicach Barcic z charakterystyczną białą wieżą kościoła, dalej duże skupisko
domów Starego Sącz i na koniec prawie całą Kotlinę Sądecką. Dojeżdżamy do
rozwidlenia, na którym skręcamy prostopadle w prawo i zaczynamy łagodny zjazd w
kierunku widoczny zabudowań. Trzeba uważać, bo w miejscu gdzie droga asfaltowa
skręca obok gospodarstwa prostopadle w prawo my jedziemy prosto, polną trochę
kamienistą drogą.
Wybieramy tą trasę, gdyż planujemy teraz przedostać się w
maleńką dolinę Grabowskiego Potoku , za którą ciągnie się znana z innych
wycieczek dolina Przysietnicy. Jedziemy wśród pól i łąk, pojawiają się małe
skupiska drzew, a po chwili mijamy pierwsze zabudowania. Zaczyna się asfalt, a
my już zaczynamy szybszą jazdę. Mijamy po lewej stronie drogi przepięknie
utrzymany domek rekreacyjny, a na prawo w dole oglądamy dolinę Popradu.
Zjechaliśmy w dolinę Grabowskiego Potoku, do połączenia z biegnącą nią drogą.
Wokół domy i gospodarstwa, a my skręcamy w prawo i po kilkuset metrach
przejeżdżamy przez tory kolejowe i wjeżdżamy na drogę krajową. Skręcamy w lewo i skazani na duży ruch samochodowy
rozpoczynamy drogę powrotną. Najpierw mijamy odejście w lewo drogi do
Przysietnicy (trasa znana z innych wycieczek) i już wjeżdżamy do Barcic. Obok
kościoła zamykamy pętlę i kilkaset metrów jedziemy znaną trasą, ale dla
urozmaicenia nie skręcamy do Cyganowic, tylko jedziemy dalej drogą krajową.
Kończą się Barcice, główna droga już jako obwodnica Starego Sącza podąża na
północ, a my skręcamy w lewo przekraczamy tory kolejowe i wjeżdżamy na ulicę
Węgierską, którą w szpalerze starych lip, jesionów i klonów wracamy do punktu
startu mając na liczniku 26,6 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz